Archive for the ‘polska’ Tag

Rowerem wzdłuż Bugu


Kolejny długi weekend majowy tradycyjnie postanowiłem spędzić eksplorując nasz kraj rowerem. Tym razem zdecydowałem się na rozpoczęcie podróży już w Warszawie, przejazd wzdłuż Bugu do Włodawy i powrót pociągiem z Zamościa. Kresy to przesiąknięta religijnością, niezwykła mieszanina kultur i wierzeń. Biorąc pod uwagę skomplikowaną historię wyznań na tych terenach oraz mnogość ciekawych obiektów związanych z kultem religijnym można powiedzieć, że wyjazd miał poniekąd charakter turystyki sakralnej.
Czytaj dalej

Góry Świętokrzyskie i okolice

Drugi weekend października spędziliśmy w górach Świętokrzyskich. Pogoda zdecydowanie dopisała, przeszliśmy szlak ze św. Katarzyny do Nowej Słupi i obejrzeliśmy trochę lokalnych ciekawostek.
Czytaj dalej

Bory Tucholskie i Borne Sulinowo


11 maja 2008, po ponad rocznej przerwie w wyjazdach sakwowych przyszedł czas na północno – zachodnią część Polski. Tradycyjnie w pojedynkę. Dojazd PKP do Bydgoszczy i dalej rowerem na północ przez Koronowo, Tucholę, Czersk, Wdzydze Kiszewskie a następnie na południowy zachód, przez Swornegacie i Czarne do niezwykle ciekawego Bornego Sulinowa, gdzie spędziłem dwa dni. Dalej powrót rowerem do Piły i PKP do Stolicy. Generalnie ze względu na termin wypadający pomiędzy dwoma długimi weekendami wszędzie było wyjątkowo pusto i na szlakach praktycznie nie spotykało się ludzi. Sześć dni jazdy, doskonała pogoda, większość noclegów w namiocie, wyżywienie w plenerze na turystycznej kuchence, dystansy dzienne w zakresie 80 – 120 km. Podsumowując, wyjazd bardzo udany, sporo ciekawych miejsc i wyjątkowo nieturystyczny klimat.
Czytaj dalej

Pieniny


W drugiej połowie lutego 2008 wybraliśmy się z Agnieszką na kilka dni w Pieniny. Udało się nam trafić jeden dzień konkretnej zimy ze śniegiem i dziesięciostopniowym mrozem. Ze względu na kiepską pogodę i odwilż w kolejnych dniach skróciliśmy nasz wyjazd. Mimo wszystko udało nam się zaliczyć dwa najważniejsze szczyty Pienin- Trzy Korony i Sokolicę. Przeszliśmy także malowniczym szlakiem wzdłuż Dunajca ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru. Termin był dobry o tyle, że udało się uniknąć tłumów, które wyjątkowo dają się we znaki w tym zakątku polskich gór. Ponoć w sezonie na szczyt Trzech Koron kupuje się bilety i czeka w kolejce… Czytaj dalej

Karkonosze


W połowie września 2007 wybraliśmy się z Agnieszką w Karkonosze, gdzie spędziliśmy kilka dni, stacjonując w Karpaczu. Pogoda bywała różna, dlatego kiedy dopisywała, wychodziliśmy w góry, a kiedy nie- zwiedzaliśmy lokalne atrakcje, których w okolicy jest sporo. Weszliśmy na Śnieżkę i na Szrenicę, przeszliśmy szczytami ze Szrenicy do Karpacza (wjazd na Szrenicę kolejką), zwiedziliśmy skalno miasto w Czechach, fragment kompleksu Riese, obóz Gross-Rosen, oraz kilka lokalnych zamków i świątyń.
Czytaj dalej

Roztocze rowerem

W czwartym tygodniu września (20-24.09) odbyłem pięciodniową wycieczkę po Roztoczu Środkowym oraz Południowym. Wyjazd zamykał tegoroczny sezon sakwowy (Suwalszczyzna, Kaszuby, 4 stolice) i z założenia miał być relaksacyjny, nastawiony bardziej na wypoczynek i zwiedzanie niż na pokonywanie dużych dystansów. Czytaj dalej

Kaszuby rowerem

Kaszuby, będące atrakcyjne krajobrazowo ze względu na urozmaiconą rzeźbę terenu i walory przyrodnicze (stąd potoczna nazwa Szwajcaria Kaszubska), w połączeniu z ciekawą, dość odrębną lokalną kulturą stanowią miejsce warte odwiedzenia. W dłuższy weekend wypadający z okazji Bożego Ciała postanowiłem wybrać się tam z rowerem i sakwami. Czytaj dalej

Suwalszczyzna rowerem


To był mój pierwszy kilkudniowy samotny wyjazd rowerowy. Odbył się on w długi weekend majowy 2006, a na Suwalszczyznę zdecydowałem się przede wszystkim dlatego, że był to jedyny region w którym nie zapowiadali rzęsistych opadów w dniach planowanego wyjazdu. Czytaj dalej

Tatry

Wyjazd trwał kilka dni, podczas których z dwójką znajomych zaliczyliśmy:

  • Kościelec
  • część Orlej Perci w dwóch podejściach: od Kasprowego do Świnicy oraz od Granatów do przełęczy Zawrat (o ile dobrze pamiętam)
  • Rysy od strony słowackiej

Ponieważ pogoda nie zawsze była taka jak na zdjęciach, zwiedziliśmy również trochę lokalnych atrakcji i kilka słowackich jaskiń.
Czytaj dalej